Ayden
Kiedy taksówkarz odwiózł mnie do domu, zadzwoniłem do Grace
i poprosiłem, aby odebrała mój samochód. Miałem trudności z adresem, ale w
końcu sobie przypomniałem. Leżąc na sofie, wpatrywałem się w telefon, na którym
wyświetlał się data 20 listopada a za nią uśmiechnięta twarz Melanie albo Charlotte. Sam już nie byłem pewny.
Nurtowało mnie, że ukryła przede mną taki fakt. Tylko dlaczego kłamie i nie
chce się przyznać? Wtedy usłyszałem ryk silnika. Uwielbiałem się w niego
wsłuchiwać. Przed mieszkaniem zaparkowało BMW. Chwilę później dało się słyszeć
stukot szpilek a następnie dzwonek do drzwi. Otworzyłem mieszkanie, ale to co
zobaczyłem wręcz mnie zamurowało. Pobladłem. Ręką lekko odepchnąłem dziewczynę
na bok i zeskoczyłem z paru stopni.
- Grace! Jak to się stało?!
- Myślałam, że miłość do twojego BMW mamy już dawno za sobą.
A tu proszę.
- Rysa? Naprawdę? – delikatnie tarłem dłonią po zarysowaniu.
- Romeo odpuść, to nie ja. Ciesz się, że w ogóle dowiozłam
go całego.
Przekroczyła próg drzwi i zniknęła w wnętrzu mieszkania.
Obszedłem samochód z każdej strony, dokładnie go oglądając, po czym wbiegłem z
powrotem do mieszkania. Grace parzyła sobie kawę. Miała na sobie czarną
sukienkę, która kończyła się tuż przed kolanem. Kołnierzyk lekko rozpięła przez
co dostrzegalny był złoty łańcuszek. Włosy upięła w niedbały kok i nałożyła
delikatny makijaż. Zagwizdałem na przyjaciółkę.
- Kusisz Grace, ale i tak nie wybaczę Ci mojego samochodu.
- Przecież powiedziałam, że to nie ja palancie – zalała dwie
kawy i przyniosła je do stołu. – Zostawiłeś go w takiej dzielnicy, że dziwię
się, że ci go nie ukradli.
Grace czuła się tu swobodnie. Jej czarne szpilki stukały nie
miłosiernie o panele. Zacząłem doceniać wszystkie pary adidasów, które wałęsały
się po domu i były częścią garderoby Melanie. Ona była inna niż dziewczyny, które dotąd poznałem. Jej
serdeczny uśmiech potrafił rozwiać najgorszy smutek a sposób w jaki się
poruszała przypominał taniec. Grace włączyła laptopa i upiła kolejny łyk kawy.
- Ay, dlaczego nie powiedziałeś Mel o Riley? – jej
ciekawskie oczy utkwione były we mnie.
- W tej chwili jest to niepotrzebne – prawda była taka, że
nigdy nie wiedziałem jak zacząć.
- Gdybym była na miejscu Melanie…
- Ale nie jesteś. Skończymy to błagam.
- Zachowujesz się jak rozpieszczone dziecko – odłożyła kawę
na stolik. – To, że miałeś zawsze z górki nie znaczy, że każdy tak miał. Masz
bogatych rodziców, super samochód i mieszkanie, ale w relacjach międzyludzkich
jesteś totalnym biedakiem. Tylko Melanie potrafiła wydobyć z Ciebie tą cząstkę
miłego Aydena. Nikt inny nie stanął na wysokości zadania. Szkoda mi tylko
Riley.
- Przesadzasz. Riley wcale mnie nie kochała a ja jej.
- Z jakim idiotą ja się przyjaźnię – złapała się za głowę. –
Nie wiesz ile nocy spędziła na opłakiwaniu waszego związku, ile rzeczy starała
się nie zauważać, ile dawała z siebie, żeby czuć się kochaną.
- Zaręczyny były błędem.
- A te czym będą?
Nastąpiła głucha cisza. Zastygłem.
- O czym ty mówisz?
- Restauracja, kwiaty w samochodzie. Coś Ci to mówi? Jeśli
masz zamiar oświadczyć się Melanie a później zostawić ją dla kolejnej tak jak w
przypadku Riley to gratuluję. Jednak tym razem ja też odejdę, bo tak się
składa, że Mel to również moja przyjaciółka. Mam dość patrzenia i pomagania
kobieciarzowi. Spójrz na mnie. Nie jestem jak Mike czy Carl twoim kumplem.
Jestem kobietą. Czuję inaczej.
- Grace przyjaźnimy się od małego, nie zrobiłabyś tego!
- Zdziwiłbyś się. Liczysz się tylko ty i twoje ego. Zawsze
stałam gdzieś z boku. Nie interesowało Cię nic poza własnym czubkiem nosa –
przerwała i podeszła do mnie z laptopem. – Chciałam Ci coś pokazać.
Na ekranie wyświetlała się strona jednego z portali
informacyjnych. Nagłówek głosił „ Skandal w Eleven Maison”. Przyjaciółka
najechała myszką na filmik z relacji nakręconej wczoraj.
- Przed tym jednak obiecaj mi, że nie będziesz takim dupkiem
jak zawsze. Nie chodzi już tylko o mnie, czy Riley.
Spojrzałem w jej oczy. Była przy mnie w każdej ciężkiej
sytuacji. Nie ważne czy miałem gorączkę, czy nie odrobiłem zadania w szkole,
czy jako licealny podrywacz umawiałem się z dwiema dziewczynami na raz. Zawsze
mi pomagała.
Kurcze przeczytałam to ale mam kontekst wyrwany z dupy i muszę czytać od początku? :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2016/12/merry-christmas.html
Raczej tak, musisz od początku, ale myślę, że warto <3 Po za tym dziękuję BARDZO za przeczytanie tego rozdziału :)
UsuńPrzede wszystkim wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku! + powodzenia w dalszym blogowaniu, bo czytam cię od dawna i na prawdę kibicuję
OdpowiedzUsuńLast dream by me *klik*
Dziękuję bardzo serdecznie! To mega motywuje!
UsuńCiekawie piszesz, cofnę się do tyłu, aby resztę przeczytać.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt.
Pozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com
Dziękuję i odwiedzam :3
UsuńObserwuję i nadrobię zaległości! Pozdrawiam! ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3
UsuńWłaśnie skończyłam czytać twoje wszystkie opowiadania i są świetne! Uwielbiam czytać w wolnych chwilach takie wpisy. Często zaglądam także na wattpad'a. Czekam na kolejne czytanki :D Oczywiście obserwuję ♥ Pozdrawiam i zapraszam oliwiafelkel.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy bohaterka odstawiająca to BMW prowadziła w szpilkach, których stukot potem słychać. Jeśli tak, to podziwiam. ;) Ja mam nawet problem po prostu z chodzeniem w takim obuwiu.
OdpowiedzUsuńPoza tym przerwałaś w bardzo ciekawy momencie, ale doskonale rozumiem Twoją strategię, trzeba trochę potrzymać czytelnika w napięciu! Zastanawia mnie, co też będzie na tym filmiku.
Życzę Ci też wesołego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku! :D
PS. Intrygująca fabuła, więc też już obserwuję Twojego bloga.
Pozdrawiam,
unambitious33.blogspot.com
Jedno słowo - wow!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, może wspólna obserwacja? :)
veronicalucy.blogspot.com
Uwielbiam blogi z opowiadaniami :)
OdpowiedzUsuńMuszę zagłębić się w fabułę i przeczytać wszystkie, poprzednie rozdziały.
Pozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Bardzooo ciekawe opowiadanie^^ Zdanie które podbiło moje serce ,, Zależy mi na Melanie bardziej niż na moim BMW i firmie razem wziętej. Chcę ją poślubić i uwierz, że się zmieniłem. Ona mnie zmieniła. ''
OdpowiedzUsuńdreamerworldfototravel.blogspot.com
Wonderful! Very interesting!
OdpowiedzUsuńHappy New year!!
kisses
www.recklessdiary.ru
Myślę, że będę tu częściej wpadać. Ciekawy pomysł na historie, zdecydowanie moje gusta
OdpowiedzUsuńfajnie się czyta całośc brzmi melodyjnie, nie ma tekstów z tyłka tak zwanych:) obserwuję:)
OdpowiedzUsuńsuper się czytało :) obserwuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńYou have a great Blog Darling<3
OdpowiedzUsuńI follow you now. Hope you follow back.
Kiss
http://www.swisstwins.ch/